Dlaczego nie warto odkładać pewnych spraw na później...

Niemal dokładnie rok temu, w pewien sierpniowy dzień roku 2012, spacerowałem zachodnim odcinkiem ulicy Chmielnej. Tak zupełnie przypadkiem się złożyło, że miałem przy sobie aparat. Uwagę moja przyciągnął niepozorny budynek, będący pozostałością dawnych magazynów i warsztatów Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, wybudowany w końcu XIX wieku. Po zniszczeniach wojennych w tym rejonie miasta, jedynie ten wschodni fragment dłuższego budynku przetrwał do dziś (wtedy ;/ ). Zrobiłem kilka zdjęć, które jednak z powodu pochmurnego nieba nie wyszły najlepiej. Trochę się spieszyłem, więc postanowiłem innego dnia, przy lepszej pogodzie, ponownie sfotografować to miejsce. Ale jak to nieraz w życiu bywa, albo nie było czasu, albo aparatu pod ręką.

W wyniku tej mojej opieszałości pozostałem z tymi tylko zdjęciami, bo w ostatnich dniach ktoś zdążył przemienić budynek w kupę gruzu, nie czekając, aż ja, Jaśnie Pan Hrabia, zdecyduję się w końcu zebrać i łaskawie przybyć na ulicę Chmielną w celu dokonania prywatnej dokumentacji fotograficznej wzmiankowanego obiektu.