Dzieje pałacu Mostowskich na Nowolipiu
26 Marca 2015
W roku 1624 teren, na którym w przyszłości miał stanąć pałac Mostowskich, stał się własnością sióstr Brygidek. Zawierał się pomiędzy dwiema drogami narolnymi, od XVIII wieku zwanymi Nowolipiem i Nowolipkami - na pamiątkę dawnej siedziby sióstr w miejscowości Lipie.
Kiedy Brygidki sprzedały tę działkę - nie wiadomo - ale około 1735 architekt Jan Zygmunt Deybel wybudował tu dla siebie parterowy dwór, a kilkanaście lat później dwór został przekształcony w pałac. Nadbudowano piętro i dodano skrzydła boczne, ujmujące po obu stronach dziedziniec przedni. Była to wówczas własność biskupów wileńskich.
W roku 1762 pałac nabył wojewoda miński Jan Hylzen, który zaczął przebudowywał posiadłość, lecz prace skończono dopiero za wdowy po Hylzenie, kiedy około 1775 roku wzniesiono nowy korpus główny od strony południowej, zamykając tym samym dawny dziedziniec. Przed frontem ukształtowano nowy, półkolisty dziedziniec otoczony ogrodzeniem. Wzdłuż niego położono bruk, a na osi bramy wytyczono nową trasę biegnącą ku Lesznu. Od strony zachodniej założono ogród barokowy o czterech kwaterach, w którym postawiono oranżerię. Stary pałac zaś rozebrano w latach 80. XVIII wieku.
W 1795 roku pałac stał się własnością wnuka Jana Hylzena, Tadeusza Mostowskiego - chyba najbardziej znanego właściciela owej posesji.
Jeszcze w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej był członkiem Rady Najwyższej Narodowej i Rady Wojennej. Po upadku powstania dostał się do niewoli rosyjskiej, z której wyszedł w 1795 na mocy amnestii. Powrócił do kraju i w 1802 roku założył w prawej oficynie pałacu nowoczesną drukarnię - czcionki musiano sprowadzić specjalnie aż z Paryża i Lipska - w której wydał dziesiątki dzieł najwybitniejszych literatów i publicystów polskich. O nim samym Kajetan Koźmian pisał tak w swych pamiętnikach: Namiętnością jego były piękne kobiety, polityka, literatura i gospodarstwo rolne [...]
Hrabia Mostowski należał do założycieli literackiego Towarzystwa Iksów działającego od 13 maja 1815 do 11 maja 1819 roku, skupiającego pisarzy, wywodzących się z elity społeczno-kulturalnej Królestwa Polskiego, których celem było podniesienie poziomu przedstawień teatralnych w Warszawie. Spotykali się w pałacu Mostowskich, gdzie gospodarz pełnił również funkcję przewodniczącego Towarzystwa. Swe krytyki literackie i recenzje teatralne ogłaszali w gazetach. Nazwa towarzystwa pochodziła od zwyczaju podpisywania recenzji nie imieniem i nazwiskiem, ale pojedynczym lub podwójnym X. Rzeczą niezwykła było to, że recenzje podpisywał iksem również Ludwik Osiński - od 1814 roku dyrektor Teatru Narodowego.
Będąc ministrem w Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Policji, Mostowski sprzedał pałac w 1822 roku, by urządzić tu pomieszczenia tej i innych instytucji rządowych. Dokonał przemyślanej transakcji, którą mu później wypominano. Jak pisał wspomniany wcześniej Kajetan Koźmian: Miano mu za złe, że pałac swój zbyt obszerny na swoje mieszkanie, a nawet zbyt obszerny na umieszczenie biur Komisji, sprzedał rządowi za 600 000 i potem nie tylko zajmował go ze swą rodziną, całą służbą, lecz umieszczał w nim osoby ze sobą złączone przez związki z płochej młodości zaciągnione, z uciskaniem się biur rządowych.
Skargi dochodziły do samego księcia Konstantego. Mostowski zapytany, czy to prawda, że tak drogo sprzedał swój dom, odpowiedział, że sprzedał go najlepiej jak mógł, a jeśli cena była za wysoka, powinno się kupującemu czynić zarzuty.
Właścicielem już nie był, ale to z inicjatywy Mostowskiego w latach 1823-26 pałac gruntownie przebudowano wg. projektu Antonio Corazziego, nadając ryzalitowi fasady kształt dwukondygnacyjnego kolumnowego portyku opartego na arkadowym podcieniu. Ozdobne skrzydlate Geniusze oraz reliefowy fryz na froncie, przedstawiający Rolnictwo, Budownictwo, Przemysł i Handel, wykonane zostały przez Aleksandra Jana K. Norblina, pracującego pod kierunkiem Pawła Malińskiego - do dziś można zobaczyć napis pod środkową płaskorzeźbą: NORBLIN FECIT. 1823. Tematyka fryzu nie jest przypadkowa, gdyż Tadeusz Mostowski był żywo zainteresowany rozwojem w Królestwie Polskim właśnie tych dziedzin. Zwieńczenie fasady stanowił polski orzeł autorstwa Nicolao Vincentiego.
W trakcie tej przebudowy oficynę wschodnią przedłużono ku północy do Nowolipek i wraz z nowym budynkiem przy tej ulicy oraz nowym skrzydłem zachodnim wchłonięto dawny dziedziniec stajenny. Tę cześć pałacu przeznaczono dla Komisji Województwa Mazowieckiego. Przestronny dziedziniec wewnętrzny przedzielono nową oficyną poprzeczną.
W przebudowywanym pałacu podwyższono m.in. dawną Salę Balową, ale prace zostały jednak wykonane niestarannie przez współpracującego z Corazzim Józefa Borettiego, wynikiem czego Hilary Szpilowski musiał ponieść konsekwencje finansowe za niedbały nadzór. Dziś prawie niewyobrażalna praktyka.
W latach 1871-72 gmach przebudowano na koszary elitarnego Wołyńskiego Pułku Lejbgwardii, przeniesionego z podupadłego budynku przy ulicy Dzikiej. W tym czasie na attyce fasady miejsce polskiego orła zajął dwugłowy rosyjski, a pałac nazwano Nowymi Koszarami Wołyńskimi. Reprezentacyjny korpus główny przeznaczono na mieszkania dla kadry oficerskiej. W 1892 podwyższono znacznie standard Koszar, zakładając carskim żołnierzom instalację kanalizacyjną i wodociągową, rozbudowaną następnie w roku 1899.
Po zakończeniu działań I wojny światowej w pałacowych salach umieszczono Dowództwo Okręgu Generalnego Warszawskiego, w 1921 roku przemianowane na Dowództwo Okręgu Korpusu Nr 1. Gmach, zajmowany uprzednio przez rosyjskie wojsko, koniecznie potrzebował remontu. Przeprowadzono go w latach 1925-26 wg projektu Aleksandra Sygietyńskiego, restaurując głównie wnętrza i niemal nie zmieniając wyglądu zewnętrznego. Dodano jedynie we fryzie u podstawy attyki ryzalitu napis Dowództwo Okręgu Korpusu Nr 1.
W takim stanie pałac przetrwał do września 1939 roku, kiedy w wyniku ostrzału niemieckiego spłonęło skrzydło północne od strony ulicy Nowolipki. Dalszych zniszczeń poczyniły działania podczas Powstania Warszawskiego i później. Pałac od 2 sierpnia 1944 roku znajdował się w rękach powstańców, a od 13 sierpnia stał się miejscem zaciętych walk z wrogiem. Budynek przechodził z rak do rąk, nie uniknął bombardowań i ostrzału artyleryjskiego.
Pałac Mostowskich był ważnym elementem obrony, zagradzał dostęp do Arsenału i Ogrodu Krasińskich, oraz stanowił doskonały punkt obserwacyjny i wypadowy w kierunku terenu byłego getta. W tej sytuacji należało bronić pozycji do ostatniej możliwej chwili.
Ta chwila nadeszła 20 sierpnia. Niemiecka piechota wsparta pojazdami pancernymi ruszyła do natarcia. Około 14:30 od północy na ulicę Przejazd wjechał czołg i jadąc wzdłuż wschodniej ściany pałacu, ostrzeliwał okna z broni maszynowej. Ten brawurowy manewr powstrzymany został przez dwóch powstańców, którzy butelkami z benzyną, rzuconymi z drugiego piętra pałacu, zapalili wrogi pojazd. Jednak jeszcze przed godziną 16:00 od Nowolipek pojawił się "Goliat" ubezpieczany przez czołg, który pociskami zmiótł barykadę ustawioną w poprzek ulicy Przejazd. "Goliat" zaś wysadził w powietrze cały narożnik pałacu. Jednocześnie od południa niemiecka piechota wdarła się do zachodniego skrzydła. Atak wyparł powstańców i przed wieczorem budynek ostatecznie znalazł się w rękach Niemców. Teraz mieli gotową doskonałą pozycję wyjściową do ataku na Arsenał.
W grudniu 1944 i na początku stycznia 1945 roku w pałacu podłożono ponad dwadzieścia min, które niemal całkowicie wysadziły budynek w powietrze. Najlepiej zachowała się część frontowa, lecz i tu mury stały bardzo niepewnie. W dodatku przepalone rzeźby i detale odpadały od ścian pod najlżejszym nawet dotykiem.
W połowie 1947 roku przystąpiono do odbudowy pałacu Mostowskich według projektu Zygmunta Stępińskiego, wykonanego przy współpracy z Mieczysławem Kuzmą. Pałac miał być pierwszym odbudowanym gmachem przy wytyczanej właśnie ulicy Nowomarszałkowskiej, którą po paru miesiącach przemianowano na Nowotki - obecna ulica Andersa.
Do pracy przy odgruzowywaniu i wybieraniu z ruin fragmentów detali architektonicznych zaangażowano ponad stu niemieckich jeńców. Codziennie rano przyprowadzano ich z baraków na Polu Mokotowskim pod eskortą dwóch polskich żołnierzy. Pewien jeniec dziwił się tej pracy i przyznał, że nie rozumie, po co tak pieczołowicie odbudowuje się te ruiny. Może nadal marzył mu się plan Pabsta?
Odbudowa zakończyła się w październiku 1949 roku, lecz jeszcze w połowie tego roku podjęto decyzję o przeznaczeniu budynku dla Komendy Stołecznej Milicji Obywatelskiej. Efektem tej decyzji było zniszczenie części już odbudowanych lub zabezpieczonych murów. Rekonstruowana Sala Balowa nagle znikła nie tylko z planów ale i z rzeczywistości, przeprojektowano podziemia, w których umieszczono areszt, zmieniono szerokość oficyn, dodano nowe. Po obu stronach w części oryginalnego przejazdu bramnego przebito wejścia w miejscach dawnych okien. Te powojenne zniszczenia długo ukrywano przed opinią publiczną, tworząc gmach podobny z fasady do Corazziańskiego, lecz w rzeczywistości będący swobodną koncepcją powojennych architektów.
Bibliografia:
- Jaroszewski T. S., Księga pałaców Warszawy, Warszawa 1985.
- Kwiatkowska M. I., Kwiatkowski M., Historia Warszawy XVII-XX wieku. Architektura i rzeźba, Warszawa 2006.
- Stępiński Z., Siedem placów Warszawy, Warszawa 1988.
- Zieliński J., Atlas dawnej architektury ulic i placów Warszawy, T. 13, Warszawa 2007.