Pijacka Awantura Samuela Łaszcza

12 Grudnia 2012

Po wypiciu w szynku wielu warszawiaków, a i przyjezdnych, rozrabiało niemiłosiernie na ulicach miasta, wszczynając burdy i podnosząc harmider. Któregoś dnia gościł w Warszawie Samuel Łaszcz.

Był to znany awanturnik, który został 236 razy skazany na banicję oraz 47 razy obłożony infamią za gwałty i rabunki. Plotka głosi, iż niewykonanymi wyrokami sądowymi podbijał sobie delię. Mógł to uczynić, ponieważ jako znakomity żołnierz przez długie lata znajdował się wyłącznie pod jurysdykcją hetmańską Stanisława Koniecpolskiego. Dopiero śmierć hetmana pozbawiła strażnika koronnego protekcji. Mimo to nie udało się wyegzekwować sądowych wyroków, a sejm darował mu jego przewiny. Czas był wojenny. Powstanie Chmielnickiego niczym pożar opanowało Ukrainę.

Tenże Łaszcz popiwszy sobie wraz z kompanami w jednej z warszawskich karczm, umyślili sobie, że posieką pierwszego, którego zobaczą wyjeżdżającego z Warszawy. Akurat jechał karocą jakiś jezuita.

- Bić go! - krzyknęli.

- Za co? Dlaczego? - krzyknął przerażony zakonnik.

Wytłumaczono mu więc, jak się sprawy mają.

- Pomyliliście się, panowie - odpowiada na to sprytny frater. - Pierwszego ujrzeliście woźnicę.

I posiekli woźnicę.

 

Wszystkich zainteresowanych historią Syreniego Grodu zapraszam na:

Spacery po Warszawie