Marszałkowska 124 - Nie tylko gmach Towarzystwa Ubezpieczeń "Rossya"

 

28 Października 2013

Pierwsza zabudowa działki nr hip. 1397

W 1754 roku Gabriel Piotr Baudouin rozpoczął budowę gmachu Szpitala Dzieciątka Jezus. Wybrał na ten cel okolicę "zupełnie poza miastem", by mieć wokół przestrzeń umożliwiającą ewentualną rozbudowę, ale nadal pozostawać w bezpośredniej bliskości Warszawy. Grunty należały do zgromadzenia księży misjonarzy z parafii Świętego Krzyża, którzy chętnie przystali na projekt wzniesienia nowego szpitala.

Po zakończeniu budowy w roku 1762 na tyłach gmachu głównego Szpitala powstał przestronny ogród oddzielony od ulicy Marszałkowskiej wysokim murem.

Jednym ze źródeł finansowania działalności Szpitala były dochody pochodzące z posiadanych wiosek i kamienic. Za ogrodem przy ulicy Marszałkowskiej w 1774 roku ukończono budowę murowanego domu dla biskupa płockiego Hieronima Antoniego Szeptyckiego, z której Szpital miał rocznego dochodu 3600 florenów.

Szkoła Babienia i las kominów

15 maja 1802 roku, rozporządzeniem ówczesnych władz pruskich, założono Instytut Położniczy przy nowo powstałej Szkole Akuszerek. Na ten cel zaadaptowano dawną kamienicę Szeptyckiego, a dokładniej drugie i trzecie piętro wraz z piwnicami i komórką na drewno. Instytut i Szkoła - zwana potocznie Szkołą Babienia lub Instytutem Babienia ze względu na uczęszczanie do niej akuszerek (babek) wiejskich - przeznaczone były do kształcenie wykwalifikowanych akuszerek i do udzielania pomocy ubogim kobietom.

By wykorzystać w pełni możliwości edukacyjne tego miejsca, pacjentki stanowiły również obiekt studiów różnych chorób dla studentów medycyny, akuszerek i babek wiejskich.

Instytut Babienia zamknięto po wkroczeniu wojsk napoleońskich w listopadzie 1806 roku, a kamienicę zamieniono na lazaret. Instytut wznowił działalność w 1809 roku, ale w innych lokalizacjach.

Widok ulicy Marszałkowskiej w roku 1867. Widok ulicy Marszałkowskiej w roku 1867 od skrzyżowania ze Świętokrzyską. Po prawej stronie budynek Instytutu Babienia. Rys. Wojciech Gerson.

Od 1808 roku, mimo że Prusaków już w Warszawie nie było, zaczęto stosować ichnie przepisy o wysiedleniu Żydów z głównych ulic Warszawy. Ulice Królewska i Marszałkowska, jako że do najistotniejszych wtedy w mieście nie należały, mogły być przez nich zamieszkane. Tak kamienica na Marszałkowskiej 124 została zasiedlona przez żydowskie rodziny. Dwanaście kominów na dachu - na nie tak wielkiej znów kamienicy - mogło świadczyć, że wnętrze podzielone było na wiele małych, samodzielnych mieszkań. Sam budynek był dwupiętrowy, luźno stojący, siedmioosiowy, z trzema lukarnami umieszczonymi w połaci dwuspadowego dachu.

W 1817 roku powstał zamysł wybudowania nowego gmachu Szpitala, lecz realizacja się przeciągała przez lata i ostatecznie budynek tylko odnowiono.

Pierwotny projekt i kosztorys przygotowali Michał Kado i Hilary Szpilowski. Część planu zakładała wzniesienie nowego budynku przy ulicy Marszałkowskiej, gdzie przygotowano pomieszczenia dla mamek i dzieci ze szpitala. Michał Kado pod budowę zajął budynek dawnego browaru, którego lokalizacja przysparza pewnych trudności. Julian Bartoszewicz w swojej Historii Szpitala Dzieciątka Jezus w Warszawie, mówiąc o kamienicy Szeptyckiego należącej do Szpitala, dodaje, że "w tem samem położeniu, mniej więcej o kroków 200 dalej, jest inny dom, dzisiaj opuszczony, dawniejszy browar (...)". Z tego stwierdzenia może wynikać, że browar znajdował się dalej w kierunku zachodnim, a więc poza gruntami należącymi do Szpitala. Jednak analizując plan Josepha Bacha z 1808 roku oraz Plan Warszawy z roku 1819, wykonany przez Korpus Inżynierów Wojskowych, wynika, że główną zmianą w tym okresie na interesującym nas terenie jest zabudowa w części przylegającej do ulicy Marszałkowskiej. Obok kamienicy Szeptyckiego na planie z 1808 roku widzimy niewielką dobudówkę, która na kolejnej mapie jest znacznie wydłużona, odseparowana od kamienicy i usytuowana prostopadle do ulicy Marszałkowskiej.

Byłby to ów browar?

Gmach Towarzystwa Ubezpieczeń Rossya na ulicy Marszałkowskiej. Gmach Towarzystwa Ubezpieczeń "Rossya" na ulicy Marszałkowskiej 124 w roku 1901. Widok od strony ulicy Moniuszki.

Potwierdzeniem tej tezy są dalsze informacje przytoczone przez Bartoszewicza, który podaje, że Michał Kado przedłużył linię murów browaru - co zgadzałoby się z zaobserwowaną zmianą na planach. W czasie tej rozbudowy trafił w ogrodzie na jamę długości 40 łokci, zasypaną ziemią i gnojem. By wzmocnić mury w tak niepewnym gruncie "dał pale i kratowanie, żeby tam mury ścian miały trwały fundament". Elewacja budynku z powodu ograniczonych funduszy została ozdobiona w sposób mocno oszczędny.

W latach 20. XIX wieku w dawnej kamienicy Szeptyckiego znajdował się jeden z najwcześniejszych zakładów litograficznych w Polsce, należący do Józefa Koźmińskiego - profesora Liceum Warszawskiego.

W 1854 roku budynek na Marszałkowskiej 124 został przebudowany dla nowej siedziby Instytutu Położniczego i Szkoły Akuszerek. 5 lipca 1859 roku przedstawiono kolejny projekt, przewidujący otwarcie przy Instytucie oddziału niższego, kształcącego w położnictwie, który wypuszczał słuchaczy ze stopniem babek położniczych. Do Szkoły Akuszerek przyjmowano kobiety w wieku od osiemnastu do trzydziestu lat. Oddział "babek wiejskich" nie miał limitu wiekowego. W obu szkołach jednak trzeba było przedłożyć świadectwo policji lub władz gminnych o moralnym się prowadzeniu.

Gamach Towarzystwa Ubezpieczeń "Rossya"

Instytut i Szkoła działały w tym miejscu przynajmniej do roku 1896. Rok później Towarzystwo Ubezpieczeń "Rossya" zakupiło od Szpitala Dzieciątka Jezus cztery działki w kwartale pomiędzy Marszałkowską i utworzonymi na początku XX wieku ulicami Moniuszki i Sienkiewicza. W marcu 1898 roku rozstrzygnięto rozpisany wcześniej konkurs na wykonanie projektu budynku. Pierwszą nagrodę otrzymali Otton Gehling i Piotr Brukalskie, lecz z nieustalonych powodów do realizacji dano przedłożony po konkursie projekt neorenesansowej kamienicy Władysława Marconiego, oparty na zwycięskiej pracy konkursowej. Zmieniał on m.in. zakończenie środkowego ryzalitu fasady oraz wprowadzał zmiany w systemie okien I piętra i kopułach.

Portal gmachu Towarzystwa Ubezpieczeń Rossya. Portal gmachu Towarzystwa Ubezpieczeń "Rossya" w roku 1901 z widocznymi powyżej kariatydami przedstawiającymi Rolnictwo i Przemysł Krajowy.

Kamień węgielny pod nową kamienicę wmurowano 16 czerwca 1898 roku, pod dach budynek został podprowadzony już 15 grudnia, a dokończenie prac miało miejsce w roku następnym. W krótkim więc okresie lat 1898-99 wzniesiono czteropiętrowy budynek z trzema skrzydłami przyulicznymi i dziedzińcem przedzielonym oficyną.

W obramieniu zegara, znajdującego się na szczycie portyku budynku Towarzystwa Ubezpieczeń "Rossya", umieszczono dewizę Towarzystwa - Czas to pieniądz. Balkon drugiego piętra w ryzalicie środkowym podtrzymywany był przez dwie kariatydy, lewa przedstawiała włościanina "o pięknym typie, nawskroś swojskim", symbolizującego rolnictwo. Prawa ukazywała robotnika jako przemysł krajowy. Na szczycie gmachu umieszczono figurę personifikacji elektryczności - "ślącą promienie gwoli usługom ludzi" - wykonaną przez rzeźbiarza Leona Wasilkowskiego. Ponad oknami pierwszego piętra umieszczono głowę Merkurego, charakteryzując tym handlową działalność Towarzystwa.

Przy budowie po raz pierwszy w Warszawie zastosowano granit - w tym przypadku polerowany ciemno-zielonego granit gniewański - w cokole budynku.

Budynek posiadał dwa duże podwórza przedzielone oficyną. Pod jednym z nich umieszczono piwnice dla lokatorów gmachu, a pod drugim halę maszyn, w której znajdowały się m.in. prądnice, akumulatory oraz kotły parowe do centralnego ogrzewania i podgrzewania wody dostarczanej do lokali. Budynek oświetlony był ponad 2500 lamp elektrycznych. Prąd na użytek gmachu wytwarzały własne prądnice, gdyż Elektrownia Warszawska powstała dopiero w roku 1904.

Gmach Towarzystwa Ubezpieczeń Rossya. Gmach Towarzystwa Ubezpieczeń Rossya w roku 1910. Widok od stromy ulicy Sienkiewicza.

Oprócz biur towarzystwa w budynku znajdowały się lokale mieszkalne 5 i 7-pokojowe o większych rozmiarach niż przeciętne mieszkania w Warszawie z analogiczną ilością pomieszczeń. Dla wygody lokatorów zainstalowano cztery windy, urządzono trzy pralnie oraz jedną suszarnię i magiel na poddaszu. W celu zapewnienia większego bezpieczeństwa w całym gmachu zainstalowano ogniotrwałe stropy systemu Kleina.

Istniejące od 1881 roku na terenie Królestwa Polskiego Towarzystwo Ubezpieczeniowe "Rossya" zawiesiło swą działalność w Warszawie w roku 1915. Nieuchronny skutek wycofania się wojsk i władz rosyjskich przed nadchodzącą armią niemiecką. Zwolnione pomieszczenia wynajęły na swe biura liczne mniejsze firmy, zwiększyła się również ilość luksusowych sklepów.

Epizody z Powstania Warszawskiego

Budynek przetrwał nienaruszony do 1944 roku. W czasie Powstania Warszawskiego stał się kwaterą ścisłego sztabu Komendy Obszaru Warszawskiego AK wraz z niezbędnym aparatem dowodzenia. Do ochrony przydzielono Kompanię Ochrony Sztabu Obszaru Warszawskiego Armii Krajowej - "Koszta" - której stanowisko stanowił obły narożnik od strony Marszałkowskiej i Moniuszki.

W piwnicy budynku mieścił się szpital polowy.

28 sierpnia 1944 rejon pomiędzy ulicami Sienkiewicza - Marszałkowską - Moniuszki - Placem Napoleona stał się celem ostrzału artyleryjskiego, w tym z moździerza oblężniczego "Karl-Gerät" kaliber 600 mm o nazwie "Ziu" (zdj. nr 4), stacjonującego w Parku im. Gen. Józefa Sowińskiego na Woli. Na ten kwartał Śródmieścia padło wówczas około 12 pocisków z tego moździerza.

Nie był to jedyny moment ostrzału kamienicy na Marszałkowskiej 124, niejednokrotnie nadlatujące niemiecki samoloty ostrzeliwały go z działek pokładowych.

Gmach Towarzystwa Ubezpieczeń Rossya w czasie Powstania Warszawskiego. Gaszenie dawnego gmachu Towarzystwa Ubezpieczeń "Rossya" w czasie Powstania Warszawskiego, prawdopodobnie 3 lub 4 września 1944 roku. Widok od strony ulicy Moniuszki.

Ciężkim dniem był 3 września. W wyniku silnych bombardowań Luftwaffe budynek na Marszałkowskiej 124 zaczął się palić. Akcję gaśniczą utrudniał ciągły ostrzał i coraz to nowe zarzewia ognia. W tych okolicznościach w nocy z 3 na 4 września postanowiono ewakuować szpital. Przeniesiono go na ulicę Foksal. Następnego dnia żołnierze wraz z ludnością cywilną, pod nieustannym ostrzałem artyleryjskim i bombowym, wciąż próbowali ugasić pożar, lecz okazało się to zadaniem niemożliwym do wykonania. W tej sytuacji zdecydowano przenieść kwaterę sztabu Komendy Obszaru na ulicę Widok.

Dumne miano "Domu pod sedesami"

Częściowo spalony budynek przetrwał do 1946 roku, kiedy rozebrano dwie górne kondygnacje, a w roku następnym również skrzydła boczne, oficynę poprzeczną oraz trakt tylny. Frontowy trakt całkowicie zmieniono według projektu Bohdana Lecherta w latach 1947-49. Ocalałe dwa dolne piętra - w tym drugie obniżone - miały odmienny rytm okien niż w nadbudowanych sześciu piętrach. Dlatego też osłonięto je konstrukcją z kratownic i ażurowych płyt ceramicznych. Kształt otworów sprawił, że budynek został nieoficjalnie nazwany "domem pod sedesami".

Pod koniec lat 90. XX wieku budynek przeszedł kolejną modernizację elewacji, którą oblicowano polerowanym brązowym granitem, a ceramiczne ażury zastąpiono stalową kratownicą w kolorze ciemnozielonym.

Z autentycznego wnętrza budynku przetrwała do dnia dzisiejszego klatka schodowa licowana białym marmurem oraz kuta balustrada. Oryginalne schody sięgają jedynie na wysokość drugiego piętra.

Bibliografia:

  • Bartoszewicz J., Historia Szpitala Dzieciątka Jezus w Warszawie, Warszawa 1870.
  • Giedroyć F., Rada Lekarska Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego (1809-1867) , Warszawa 1913.
  • Herbst S., Ulica Marszałkowska, Warszawa 1998.
  • Majewski J. S., Markiewicz T., Warszawa nie odbudowana, Warszawa 1998.
  • Zieliński J., Atlas dawnej architektury ulic i placów Warszawy, T. 10, Warszawa 2004.

 

Wszystkich zainteresowanych historią Syreniego Grodu zapraszam na:

Spacery po Warszawie